Mam na imię Korneliusz. Urodziłem się i mieszkam w Polsce, mam 20-kilka lat. Zawsze miałem duszę aktywisty i chciałem zmieniać świat – byłem działaczem rowerowym, wysłałem dziesiątki pism do urzędu miasta, zakładałem ruch miejski, działałem w partii politycznej. Tego bloga także założyłem po to, żeby przyczynić się do zmiany.
O naturyzmie dowiedziałem się jak miałem jakieś 10 lat z programu podróżniczego w telewizji. Prezenter był zachwycony poczuciem wolności, jakie dało mu zrzucenie ubrań na plaży bodaj w Chorwacji. Będąc wtedy bardzo wstydliwym jeszcze-nie-nastolatkiem, zapragnąłem poczuć tą samą wolność, jaką zobaczyłem w telewizji.

Do tematu powróciłem dopiero ponad 10 lat później. Przeszukując internet w poszukiwaniu informacji zauważyłem kilka rzeczy. Po pierwsze, wiele stron jest martwych albo z dizajnem sprzed 10 lat, a zdjęcia co najmniej sprzed 20; zupełnie jakby naturyzm umarł i nikomu już nie zależało, żeby zachęcać do niego nowych ludzi. Po drugie – duża (aż dziwnie duża) część treści to zasady i reguły zachowania w miejscach naturystycznych. Po trzecie – w Polsce, całkiem sporym kraju, w zasadzie nikt o naturyzmie nie pisze, a jak pisze, to najczęściej relacje z zagranicznych kurortów, na które mnie nie stać. Nie pasowało mi to do wolności, jaką pamiętałem z obrazka w telewizji.
No więc zacząłem się interesować dalej. Poznałem kilka zagranicznych blogów. Dowiedziałem się, że naturyzm to nie tylko leżenie na plaży i drogie kurorty. Zrozumiałem też, jakim tabu jest objęte ludzkie ciało. Jak nagość została utożsamiona z seksem. Jak to co widzimy w mediach, wpływa na to, jak postrzegamy nasze własne ciała. Że nasze ciała w istocie nie są wolne. Zobaczyłem też, że naturyzm ma w tych kwestiach sporo do powiedzenia, a jego naturalnymi sojusznikami są takie ruchy, jak Free The Nipple czy ciałpozytywność.
I tak oto podjąłem decyzję, żeby zacząć pisać bloga – żeby zmienić choć trochę świat.
Po pierwsze, żeby dołożyć swoją cegiełkę do popularyzacji spędzania czasu nago – znanego jako naturyzm. Albo nudyzm. Nieważne, etykiety mają znaczenie drugorzędne. Chcę przybliżyć naturyzm zwykłym ludziom.
Po drugie, może nawet ważniejsze, żeby zacząć zdejmować z ludzkiego ciała tabu, którym jest objęte. Żeby nasze ciała znowu były wolne.