Żyjemy w świecie, w którym ubrania i osłanianie ciała jest normą. Nie widujemy nagich ludzi na ulicach, w telewizji i w filmach, a jeśli nawet – to w ściśle określonych sytuacjach, takich jak plaża, sauna czy seks. Między innymi z tych powodów nagość, jako coś odmiennego, stała się potężnym symbolem. Dlatego jest chętnie wykorzystywana w sztuce i podczas protestów, które operują symbolami. Dość wspomnieć o grupie Femen, World Naked Bike Ride, protestach przeciwko walkom byków w Pampelunie czy o protoplastce nagich protestów – Lady Godivie. Jednak to, co kilka dni temu wydarzyło się w amerykańskim Portland, przeniosło użycie nagości na nowy poziom.
Zamieszki w USA
Po zabójstwie Georga Floyda w Minneapolis pod koniec maja, w USA wciąż trwają protesty i zamieszki. Z początkiem lipca rząd federalny skierował żołnierzy do patrolowania ulic. Ich działania były szczególnie kontrowersyjne w Portland w stanie Oregon. Jedne z ostatnich zamieszek w tym mieście miały miejsce 18 lipca. W ich trakcie federalne służby zablokowały jedną z ulic. W pewnym momencie z tłumu wyszła naga kobieta – ubrana jedynie w maskę i czapkę – i stanęła przed żołnierzami. Naga Atena, jak została nazwana w social mediach, przez ok. 10 minut siedziała, znowu wstawała, robiła pozy niczym z jogi. Wszyscy wokół zaniemówili na widok tej niecodziennej sceny. Łącznie z żołnierzami, aż ci w końcu odjechali. Atena też zniknęła.
Nagość jako słabość
Nagich ludzi nie spotyka się często na ulicy, a już tym bardziej nikt nie spodziewa się bezbronnych ludzi podczas zamieszek. Bo nagość to jeden z najoczywistszych symboli słabości, kruchości i bezbronności. Nagi człowiek nie ma żadnej obrony przed światem – wyłącznie własną skórę. Naga Atena z Portland w sposób oczywisty nawet dla amerykańskich żołnierzy była nieuzbrojona. Sama w ten sposób niejako próbowała ich rozbroić – poprzez odebranie im pretekstu do użycia siły. Mimo tego pokazu bezbronności i nie stanowienia żadnego zagrożenia, żołnierze użyli wobec niej gazu łzawiącego i postrzelili gumową kulą w stopę.

Nagość jako siła
Poprzez pozbycie się ubrań i celowe pokazanie swojej słabości, Atena z Portland pokazała jednocześnie swoją siłę. Poprzez celowe i świadome pozbycie się ochrony (tej faktycznej, jak i symbolicznej), jaką dają ubrania, pokazała swoją odwagę, być może wręcz brawurę. Pokazała, że nie boi się stanąć naprzeciw uzbrojonych żołnierzy jak równa z równym. Nie bez powodu antyczni bogowie i herosi zawsze byli przedstawiani nago – w ten sposób pokazywano, że oni po prostu dodatkowej ochrony nie potrzebują. Siła ich ciała była miarą ich potęgi. Do tej tradycji nawiązuje pisarz Nick Alimonos, tworząc postacie Xandra i Thelany.
A co jeśli…
Czy Atena z Portland ryzykowała? Z pewnością. Wydaje mi się jednak, że niedużo bardziej, niż gdyby była ubrana. Należy się jednak zastanowić, co by było, gdyby Atena z Portland miała do dyspozycji inne ciało – nie młodej, szczupłej, atrakcyjnej kobiety. Co, gdyby była starsza? Miała trochę więcej tkanki tłuszczowej? (i nie mówię o faktycznej nadwadze czy otyłości – masowe media narzuciły nam nierealny obraz ludzkiego ciała, przez który wystarczy odrobina tkanki tłuszczowej, by zostać uznaną za grubą) Co, gdyby była mężczyzną? Czy wciąż mówilibyśmy o niej, jak o bogini albo bohaterce? Jak zareagowaliby wtedy uzbrojeni żołnierze? Przede wszystkim, w kontekście USA oraz przyczyn tych zamieszek, trzeba wspomnieć o jeszcze jednej kwestii: Naga Atena była biała. Czy z taką samą reakcją spotkałaby się osoba o czarnym kolorze skóry? Przecież aktualne protesty i zamieszki wzięły się właśnie z nadmiernego stosowania przemocy wobec nie-białych ludzi. Czy tak samo wyszłaby z tego jedynie ze zranioną stopą?