Krótkie myśli: Naturyści nienawidzą ubrań?

Dres, sweter, wełniane skarpety. I grzane wino

Jednym z funkcjonujących mitów o naturyzmie jest to, że naturyści spędzają czas nago, bo nienawidzą ubrań. Czy to prawda?

Noszenie ubrań w absolutnie każdej sytuacji jest tak mocno zakorzenione w naszej kulturze, że każdy, kto ubrań nie nosi, musi mieć ku temu jakiś bardzo dobry powód. Na przykład jest ekshibicjonistą. Albo chce coś przekazać. A jeśli żadne z powyższych, to jest jakimś dziwakiem (nawet większym niż ekshibicjonista), który ubrań nienawidzi.

Oczywiście nie można mówić za wszystkich – są tacy, co faktycznie ubrań nienawidzą. Są też tacy, którzy chcieliby, żeby wszyscy chodzili nago. Ja osobiście bardzo cenię, kiedy ktoś jest ubrany dobrze i zgodnie z zasadami męskiej mody – adekwatnie do okazji (jeśli rzeczywiście jest jakaś okazja), starannie wiąże krawat, nie zakłada koszuli frakowej do smokingu.

Z pewnością jednak naturyzm (rozumiany jako idea czy styl życia) nienawiści do ubrań nie oznacza. Naturyzm tak naprawdę nie odnosi się w ogóle do ubrań, tylko raczej do norm kulturowych, które nam nakazują zasłaniać ciała zawsze i wszędzie, tak jakby były one czymś złym. Naturyści mają do ubrań podejście utylitarne – nago, kiedy to możliwe, w ubraniu, kiedy to praktyczne. Ubrania mają swoje funkcje (przede wszystkim ochrona przed zimnem, ale też dekoracyjne). Kiedy tych funkcji nie potrzeba, ubrania są zbędne. Na plaży, w wodzie pływając albo morsując – ubrania nie mają pozytywnej wartości. Wiele innych aktywności (piesze wędrówki, joga, kajak) też ubrań nie wymaga i jest coraz więcej ludzi, którzy wolą je robić nago.

Ale w takie dni jak teraz – kiedy za oknem szaro, buro, deszcz i zło – dres, sweter i wełniane skarpety wygrywają. Oraz grzane wino.

Jeden komentarz do “Krótkie myśli: Naturyści nienawidzą ubrań?

  1. jesli o mnie chodzi to na pewno nie naleze do nienawidzacych ubran choc marzy mi sie zyc w takich warunkach w ktorych ubranie pozostaloby tylko wspomnieniem ,Coz , nierealne chocby ze wzgledu na nasz klimat czy uwarunkowania kulturowe . Tym niemniej , zwlaszcza w okresie letnim jesli z domu czy ogrodu nie wychodze to od powrotu z pracy piatkowym popoludniem do poniedzialkowego wczesnego poranka ubranie jest mi obce .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń do góry